Sąsiad babci miał drewnianą komórkę. Na jej dachu mieszkały gołębie.
Rano chmura ptaków wylatywała ze szczytu niedużego budynku i kreśliła tajemnicze esy floresy po niebie.
Zobacz. Właśnie Bóg stworzył noc i dzień - powiedział Baranek.
Nad jego głową załopotał skrzydłami gołąb. Ten sam ptak, którego przywiał lekki wiatr. Teraz wiatr się wzmagał.
- To mój Wielki Przyjaciel! - zawołał Baranek.
- To przyjaciel Baranka, do tego Wielki!. Musi być kimś niezwykłym...- pomyślała Hania.
- Spotkamy go jeszcze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz