piątek, 7 sierpnia 2020

Światło.

 




"
A zasadziwszy ogród w Eden na wschodzie, Pan Bóg umieścił tam człowieka, /.../ Na rozkaz Pana Boga wyrosły z gleby wszelkie drzewa miłe z wyglądu i smaczny owoc rodzące oraz drzewo życia w środku tego ogrodu i drzewo poznania dobra i zła."*

W Edenie niepodzielnie  panowało światło. Prześwitywało przez liście, rozlewało się po trawie i kwiatach. Cudownie miękkie i ciepłe. Było nawet w owocach. Ich skórka mieniła się blaskiem. 
- Gdy zjem ten owoc, nigdy nie będę głodna ani spragniona. Będę mogła być cały dzień na łące 
z owieczkami! – pomyślała Hania.
Adam i Ewa klęczeli naprzeciw siebie, patrzyli sobie w oczy. 

Hania pomyślała, że chciałaby tu zostać. Na zawsze.

* Ksiega Rodzaju 2, 8-9 Biblia Tysiąclecia

środa, 5 sierpnia 2020

Perfekcyjny jak tort.





Lecieli. Krajobrazy spokojnie  przesuwały się przed oczyma.
- Baranku, dlaczego wszystko, co stworzył Bóg było dobre? To znaczy, że było smaczne?
- To znaczy, że nikt nie mógł tego zrobić lepszym i lepiej.
Hani stanął przed oczyma babciny tort.  Był  zawsze taki doskonały. Naprawdę  “perfekt„ ! Zasługiwał na włożenie palca w krem.

Świat, który stworzył Bóg był taki jak tort.
I nikt nie mógł go zrobić Lepszym i Lepiej. Tylko Bóg.












wtorek, 4 sierpnia 2020

"Moim pokarmem jest co innego".




Hania układała na kartach Biblii owoce. Banany, kiść winogron, coś podobnego do grejfruta lub jabłka.
Lecimy! Do Edenu! Eden to raj, tam będzie wszystkiego w bród. Ale teraz musi zadbać o Baranka. Trzeba go dokarmić. Żeby nie osłabł.

Właśnie nadbiegł. Zastukał kopytkami.
- To na drogę. Trzeba Cię Baranku dokarmić.

- Haniu, moim pokarmem jest zupełnie co innego.

Biblia przyjaźnie zaszeleściła. Ruszamy!

poniedziałek, 3 sierpnia 2020

Czy Bóg się zmęczył?






"/.../zostały ukończone niebo i ziemia oraz wszystkie jej zastępy [stworzeń]. A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął."*

Było pięknie. Po niebie toczyło się zachodzące słońce i połyskiwały gwiazdy. Między konarami drzew uwijały się kolorowe ptaki. Dołem, wśród wysokich traw kroczyły majestatycznie żyrafy.
- Baranku! - Hania spojrzała na Baranka. Wydawał się znużony i śpiący. 
- Odpocznijmy troszkę Haniu...

Pewna myśl  nurtowała dziewczynkę.
- Czy Bóg się zmęczył?

*Księga Rodzaju 2, 1-2 Biblia Tysiąclecia