Hania układała na kartach Biblii owoce. Banany, kiść winogron, coś podobnego do grejfruta lub jabłka.
Lecimy! Do Edenu! Eden to raj, tam będzie wszystkiego w bród. Ale teraz musi zadbać o Baranka. Trzeba go dokarmić. Żeby nie osłabł.
Właśnie nadbiegł. Zastukał kopytkami.
- To na drogę. Trzeba Cię Baranku dokarmić.
- Haniu, moim pokarmem jest zupełnie co innego.
Biblia przyjaźnie zaszeleściła. Ruszamy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz