sobota, 19 września 2020

On wszystko wiedział i rozumiał po swojemu - Barankowemu.

 




"Gdy pewnego razu Jakub gotował /.../, nadszedł z pola Ezaw bardzo znużony i rzekł Daj mi choć trochę tej czerwonej potrawy/.../Jakub odpowiedział: Odstąp mi najprzód twój przywilej pierworodztwa!. Rzekł Ezaw: Skoro niemal umieram [z głodu], cóż mi po pierworodztwie? Na to Jakub: Zaraz mi przysięgnij! Ezaw mu przysiągł i tak odstąpił swe pierworodztwo Jakubowi."*

Znad paleniska unosił się aromat gotowanej soczewicy. Jakub mieszał potrawę ogromną łychą. Hania była poruszona. Przy niej stał duży, rudowłosy mężczyzna z dzidą. Spoglądał wyczekująco na Jakuba. Palcami czochrał  brodę.

- Ezaw jest głodny i zniecierpliwiony; Postąpi pochopnie.

Podsunęła mu gorący ziemniak.

- Proszę, zjedz to, nie rób głupstw Ezawie! 

Ale było już za późno. 

Baranek nie podzielał poruszenia Hani. 

On wszystko wiedział i rozumiał po swojemu - Barankowemu.

*Ksiega Rodzaju 25, 29-34 Biblia Tysiąclecia

środa, 16 września 2020

Bóg się śmieje.


"Sara stała się brzemienną i urodziła sędziwemu Abrahamowi syna /.../Abraham dał swemu synowi/.../imię Izaak. /.../Sara mówiła: Powód do śmiechu dał mi Bóg. Każdy, kto się o tym dowie, śmiać się będzie z mej przyczyny. I dodawała: Któż by się ośmielił rzec Abrahamowi: Sara będzie karmiła piersią dzieci, a jednak urodziłam syna mimo podeszłego wieku mego męża."*

Izaak - tylko tak mogło brzmieć imię synka staruszki. „Śmiech. Bóg się śmieje.

- Podoba mi się, że Bóg rozweselił swój lud - pomyślała Hania. 

I wyciągnęła rękę do niemowlęcia wtulonego w pierś Sary. 

- Cześć Izaaku. “Śmiechu Boga„

Księga Rodzaju 21, 2-7 Biblia Tysiąclecia

wtorek, 15 września 2020

Czy Bóg może zrobić coś niemożliwego?


" /.../Pan rzekł do Abrahama: Dlaczego to Sara śmieje się i myśli: Czy naprawdę będę mogła rodzić, gdy już się zestarzałam?  Czy jest coś, co byłoby niemożliwe dla Pana? Za rok o tej porze wrócę do ciebie, i Sara będzie miała syna./.../ Pan mówił sobie: czyż miałbym zataić przed Abrahamem to, co zamierzam uczynić?  Przecież ma się on stać ojcem wielkiego i potężnego narodu, i przez niego otrzymają błogosławieństwo wszystkie ludy ziemi."*

- Czemu Sara się śmieje? - dziwiła się Hania - Babcia mówi, że Bóg nie kłamie... Nigdy. 

Sara  aż zanosiła się od śmiechu. Abraham patrzył na żonę z zażenowaniem, jakby chciał jej powiedzieć, że ci dziwni goście wciąż patrzą, a ona zachowuje się niestosownie... Złapał się za głowę. Wyglądało na to, że nic nie zatrzyma śmiechu kobiety. 

- Baranku, czy Bóg może zrobić coś niemożliwego? - zapytała Hania.


Sara nie dowierza. 

Księga Rodzaju 18, 13-17 Biblia Tysiąclecia