niedziela, 27 września 2020

Wzięłabym. Bez zastanowienia.























"I zeszła córka faraona, aby się kąpać w Nilu, /.../Gdy ujrzała koszyk w sitowiu, posłała swą służącą, aby go przyniosła. /.../ zobaczyła dziecko, a był to chłopiec, który płakał. I ulitowała się nad nim/.../A gdy dziecko podrosło, przyprowadziła je do córki faraona; ta zaś miała go za syna. I nazwała go Mojżesz, mówiąc: Wyciągnęłam go z wody.*

-Wzięłabym. Bez zastanowienia- powiedziała Hania. 

Tak mówiła babcia, gdy któraś z sąsiadek przychodziła po radę, w sprawie przygarnięcia  błąkającego się kota lub psa. Tym razem problem nie dotyczył zwierząt, lecz pulchnego niemowlęcia. Leżało w koszyku oplątanym przez sitowie. I płakało.

Milczenie Baranka oznaczało aprobatę.

Księga Wyjścia 2, 5-10, Biblia Tysiąclecia


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz